St. post. Tomasz Motyka i st. post. Tomasz Daros z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego piotrkowskiej komendy uratowali życie mężczyzny, który tonął w rzece Strawie. 58-latek poślizgnął się i wpadając do wody uderzył głową o betonową konstrukcję wiaduktu tracąc władzę w rękach i nogach. Szybka reakcja a przede wszystkim współpraca funkcjonariuszy doprowadziła do szczęśliwego zakończenia.

20 sierpnia 2020 roku policjanci patrolując ulicę Budki około godziny 20.30 zauważyli mężczyznę, który pokazywał palcem na rzekę Strawę. Mundurowi idąc we wskazanym kierunku usłyszeli rozpaczliwe krzyki osoby wzywającej pomocy. Wszystko działo się dynamicznie. Zaczęli biec w stronę dochodzącego dźwięku. Szybko zorientowali się że w wodzie może znajdować się osoba potrzebująca pomocy. Wieczorna pora, brak oświetlenia, były dodatkowym utrudnieniem. Funkcjonariusze dostrzegli w rzece mężczyznę, który nie mógł o własnych siłach się z niej wydostać. Policjanci wiedzieli, że o jego życiu decydują sekundy. W tym miejscu dostęp do wody był utrudniony. Nie zawiodło opanowanie i współpraca mundurowych. Chwycili się za ręce by zwiększyć zasięg swoich ramion. Jeden z policjantów jedną ręką przytrzymując się konstrukcji wiaduktu drugą trzymał swojego kolegę a ten przyciągnął tonącego mężczyznę do brzegu. Mężczyzna nie mógł poruszać rękoma i nogami a na jego głowie policjanci zauważyli krwawiącą ranę. Wspólnymi siłami, zakładając ręce mężczyzny na swoje barki przetransportowali go w bezpieczne miejsce i udzielili pierwszej pomocy, alarmując pogotowie ratunkowe. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia uspokajali mężczyznę rozmową. Okazało się, że 58-letni piotrkowianin chcąc skrócić sobie drogę do domu szedł wzdłuż rzeki. W pewnym momencie poślizgnął się i wpadł do wody uderzając głową o beton. Tracąc czucie w kończynach zaczął tonąć. Na szczęście policyjna pomoc przyszła na czas. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.