WYKRES
Ministerstwo Finansów podniosło maksymalne stawki podatku od nieruchomości. Mimo galopującej inflacji stawki w naszym mieście nie osiągną maksymalnego pułapu. Nie będą nawet urealnione, ponieważ zmienią się jedynie o 3,6%. A jak podał GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 5,9% (przy wzroście cen usług – o 6,6% i towarów – o 5,6%).
Podczas środowej sesji radni zdecydują o wysokości stawki podatku od nieruchomości na 2022 rok. Zaproponowane wartości - w głównych pozycjach - nie osiągają maksymalnego poziomu, jakie ustaliło Ministerstwo Finansów.

Biorąc pod uwagę aktualny poziom inflacji, który wynosi prawie 6% to zaproponowane stawki na przyszły rok w naszym mieście nie są nawet urealnione, gdyż mają się zmienić jedynie o 3,6%.
Galopująca inflacja, dynamiczny wzrost cen towarów i usług, stale rosnąca najniższa krajowa, wzrost opłat za energię elektryczną, ogrzewanie czy paliwo odbijają się nie tylko na budżetach domowych, ale i budżecie miasta.

- Zdajemy sobie sprawę, że w dobie pandemii wszyscy liczą każdą złotówkę. Nie inaczej jest i w Urzędzie Miasta. Rosnące ceny znacząco wpływają na wzrost kosztów, jakie ponosi magistrat na świadczenie usług dla mieszkańców – zaznacza Izabela Wroniszewska, skarbnik miasta i podkreśla, że mimo to nie ma mowy o windowaniu podatku od nieruchomości do maksymalnych stawek!
- Dzięki takiemu rozwiązaniu w 2022 roku za m2 powierzchni budynków mieszkalnych zapłacimy zaledwie o 3 grosze więcej niż w tym roku, zaś za m2 powierzchni pod działalność gospodarczą o 88 groszy - wylicza Izabela Wroniszewska.

Przeliczając to na konkretne przykłady, to po przyjęciu nowych stawek w 2022 roku za mieszkanie o powierzchni 50 m2 z przynależnym gruntem o powierzchni 100 m2 zapłacimy rocznie zaledwie 4 zł więcej. Z kolei firma mająca budynek o powierzchni 800 m2, budowle wartości 90 tys. zł i działkę o powierzchni 4 tys. m2 zapłaci więcej o 74,66 zł miesięcznie.

- Świadomie nie proponujemy stawek maksymalnych ustalonych przez Ministerstwo Finansów, aby więcej pieniędzy zostało w portfelach mieszkańców. Takie rozwiązanie jest jednak gorsze dla budżetu miasta, ponieważ wówczas tracimy jakoby podwójnie - zauważa skarbnik miasta i wyjaśnia.
- Po pierwsze wpływy z podatku od nieruchomości będą mniejsze. A przecież dzięki tym wpływom możemy budować drogi, chodniki, obiekty sportowe, remontować szkoły, przedszkola czy wzbogacać ofertę kulturalno-rozrywkową. Po drugie MF ustalając subwencję ogólną obliczy nasze dochody podatkowe, tak jakbyśmy pobierali podatek według maksymalnych stawek. Skutek jest taki, że otrzymamy mniejszą subwencję.
Izabela Wroniszewska zwraca też uwagę, że na dziś ciężko oszacować, jakie skutki finansowe poniesiemy w efekcie wprowadzenia tzw. „Polskiego Ładu”.
- Specjaliści Związku Miast Polskich ostrzegają, że samorządy ponownie utracą znaczną część dochodów – podsumowuje skarbnik miasta.